Nie lubię narzekać i się skarżyć na swoje dzieci. W dużej mierze to jakie są, to jak się zachowują jest moją i Łukasza zasługą. Jeżeli więc jest coś co mnie w ich zachowaniu denerwuje, czego nie lubię może to być zwyczajnie nasza wina. Dzieci to świetni obserwatorzy i szybko wszystko łapią, szczególnie to czego wolelibyśmy, żeby nie zauważały, nie powielały. Przekonuję się o tym każdego dnia.
usypianie
Wyprawka idealna? czego zabrakło mi w wyprawce Staśka, a co okazało się zbędnym zakupem
W internecie znajdziecie mnóstwo list wyprawkowych i podpowiedzi co warto kupić dla mającego urodzić się malucha. Jedne są bardziej rozbudowane, inne raczej minimalistyczne. Sama, będąc w ciąży ze Staśkiem, przeglądałam wiele takich list zastanawiając się co faktycznie może się przydać, a co można pominąć. Doszłam do wniosku, że nie będę zamieszczać na blogu kolejnej wyprawkowej listy zakupów, ale pokażę czego mi zabrakło podczas pierwszych chwil ze Staśkiem, a co się u nas w ogóle nie sprawdziło i okazało zbędnym wydatkiem. Z doświadczenia i perspektywy czasu mogę doradzić Wam przede wszystkim jedno – umiar !!! Przede wszystkim jeśli chodzi o dodatkowe gadżety. Sklepy internetowe działają całą dobę i najczęściej w ciągu jednego czy dwóch dni kurier dostarcza zamówienie więc jeżeli dojdziecie do wniosku, że czegoś faktycznie Wam przy maluch brakuje, zawsze zdążycie to dokupić.
Usypianie Staśka przez te 15 miesięcy, kiedy jest z nami wyglądało różnie. Można je właściwie podzielić na dwa etapy – usypianie przy piersi oraz samodzielne usypianie w łóżeczku. Droga do samodzielnego usypiania trochę nam zajęła, nadal nie osiągnęliśmy zamierzonego celu, ale jesteśmy już coraz bliżej.